Duży czy mały dom?

Jeszcze przed ślubem z moim ukochanym rozpoczęliśmy budowę naszego gniazdka, które miało być gotowe do zamieszkania od razu po weselu. Było to moje marzenie, które miało się już niedługo spełnić. Wiadome jest bowiem, że każde młode małżeństwo nie może znieść w pokoju obok teściowej przez cały czas i że potrzebuje minimum prywatności. Na szczęście nasze finanse pozwalały nam na budowę domu. Jednak nie wszystko na początku wyglądało tak przyjemnie jak bym tego chciała. Kiedy przyszło nam iść do architekta, który miał zaprojektować nasz wymarzony dom rozpoczęły się wielkie spory z moim jeszcze wtedy narzeczonym. Okazało się, że mamy zupełnie inne koncepcje na to, jak ma on wyglądać. Ja wyobrażałam sobie, że będzie on mały, skromny z troszkę większym ogródkiem. Nie zależało mi na wielkich przestrzeniach czy budowaniu kilku pięter. Niestety mój narzeczony był zupełnie innego zdania. On mianowicie chciał mieć wielki dom z dwoma co najmniej piętrami, gdzie byłyby pokoje osobne nawet dla naszych przyszłych gości, natomiast na ogródku zupełnie mu nie zależało. Byłam bardzo rozczarowana jego postawą i tym, że zupełnie pod tym względem nie pasujemy do siebie. Jednak okazało się, że widząc mój wielki smutek, narzeczony ustąpił i teraz mieszkamy w małym domku z dużym ogródkiem. Jest cudownie! Polecam wszystkim.