Katastrofy budowlane powtarzają się co jakiś czas

Pomimo najnowszych technologii stosowanych w budownictwie, najnowszych metod badań geodezyjnych, geotechnicznych – dowiadujemy się w mediach o kolejnej katastrofie budowlanej, która pochłonęła ileś ludzkich istnień. W ogólnym znaczeniu, pojęcie katastrofy rozumiemy jako nagłe działanie niezamierzonych sił, głównie ze strony przyrody, które powoduje zniszczenie obiektu. Zawsze jednak, gdzieś tam widać czynnik ludzki, może niewielkie nawet, ale bardzo groźne w przyszłości dla funkcjonowania obiektu nie dociągnięcia. Ostatnio wiele słyszy się o katastrofach budowlanych na Śląsku – górnicze wyrobiska osłabiają warstwę gruntów, na których stoją budynki mieszkalne. Wydaje się, że nie mamy na to wpływu. Wydobycie węgla spowodowało tragiczne skutki. Można jednak zadać pytanie – gdzie są geodeci, geotechnicy, dlaczego na szczególnie zagrożonych terenach nie przeprowadza się odpowiednich badań i pomiarów celem kontroli stabilności gruntu? Z pewnością takie pomiary są bardzo kosztowne, ale czy taka oszczędność warta jest ludzkiego życia? Zamiana materiałów budowlanych z droższych na tańsze, o niższych parametrach, współczynnikach, niejednokrotnie doprowadziła do tragedii – jak na przykład w hali targowej w Katowicach. Nie możemy więc wszystkiego zrzucić na działania przyrody i kataklizmy – wiele sytuacji możemy sami przewidzieć, dysponując w dodatku odpowiednimi narzędziami nauki i techniki.